Info Kęty
•
•
UG Kęty
Trudny wyjazd do Brzeszcz - Hejnał II zalicza porażkę
Górnik Brzeszcze 4:2 (2:0) TS Hejnał II Kęty Pierwszy po dwudziestu latach mecz drugiej drużyny TS Hejnał Kęty...

Górnik Brzeszcze 4:2 (2:0) TS Hejnał II Kęty Pierwszy po dwudziestu latach mecz drugiej drużyny TS Hejnał Kęty zakończył się porażką. W wyrównanym starciu z LKS-em Palczowice kęczanie polegli u siebie 2:3. Kolejne spotkanie również nie należało do najprostszych, bowiem reprezentanci gminy Kęty wybrali się do Brzeszcz. Wynik spotkania otworzyli już w 9. minucie gospodarze. Długie wybicia od bramki i wygrana przebitka w środku boiska poskutkowała bardzo mocnym strzałem z okolic 35. metra jednego z piłkarzy Górnika. Interwencja bramkarza Hejnału okazała się niefortunna, bowiem odbita piłka spadła idealnie pod nogi Kevina Czarkowskiego, który skierował futbolówkę do bramki z najbliższej odległości. Po bramce spotkanie zrobiło się bardziej spokojne, jednak ze wskazaniem na Górnika, który przeważał w posiadaniu piłki. Taki stan rzeczy spowodował, że jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania piłkarze z Brzeszcz raz jeszcze umieścili piłkę w siatce. Długie podanie z autu w pole karne, a następnie wygrana walka o pozycję i dośrodkowanie sprawiły, iż Michał Baraniak pokonał Łukasza Szymańskiego. Na drugą część meczu reprezentanci gminy Kęty wyszli odmienieni, chociaż sam start drugiej połowy tego nie zapowiadał. W 55. minucie dublet ustrzelił Kevin Czarkowski, a sama sytuacja rozpoczęła się od rzutu z autu na połowie gospodarzy. Świetna akcja na skrzydle i podanie do środka, a tam napastnik miejscowych kończący do pustej bramki. Górnik Brzeszcze, mimo posiadania trzybramkowej przewagi, nie ustrzegł się jednak błędów. Kiks pomocnika Górnika świetnie wykorzystał Olivier Handy, który dostał piłkę pod nogi, a następnie minął obrońcę i pokonał bramkarza w sytuacji jeden na jednego. Na drugiego gola dla rezerw Hejnału przyszło czekać aż do 89. minuty. Wówczas sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, do którego podszedł Handy. Olivier nie pomylił się i chwilę przed ostatnim gwizdkiem dał przyjezdnym szansę na remis. Ich jakiekolwiek nadzieje prysły jednak wraz z doliczonym czasem gry, kiedy to grający w barwach Brzeszcz Kamil Wójcik wykorzystał wybicie piłki przez bramkarza i bez zastanowienia huknął z woleja, strzelając fantastycznego gola. Marcel Ligęza
Źródło:
Info Kęty
Oceń artykuł
/5
( ocen)
Komentarze
Dodaj swój komentarz
Pozostało: znaków
Pozostało: znaków
Przesuń suwak w prawo, aby odblokować
Weryfikacja zakończona pomyślnie!
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Ładowanie komentarzy...