Program „Mieszkanie za remont” w Oświęcimiu przyciągnął rekordową liczbę chętnych. Na 10 dostępnych lokali wpłynęły aż 73 wnioski, z czego po weryfikacji przyjęto 63. Publiczne losowanie mieszkań odbędzie się 9 września o godz. 16:30 w Oświęcimskim Centrum Kultury. Ponad 70 wniosków na 10 mieszkań Program daje możliwość wynajęcia mieszkania gminnego na preferencyjnych warunkach w zamian za przeprowadzenie w nim remontu. Umowy najmu mają być podpisane na przełomie września i października. Warunkiem udziału w programie jest m.in. zamieszkanie w Oświęcimiu z zamiarem stałego pobytu, brak własnej nieruchomości oraz spełnienie kryterium dochodowego. Radni: potrzeby mieszkaniowe są dużo większe Choć program cieszy się ogromnym zainteresowaniem, radni miasta podkreślają, że jego skala nie odpowiada rzeczywistym potrzebom oświęcimian. – Program „Mieszkanie za remont” jest bardzo pożyteczny, ale widzimy też od razu, że skala mieszkaniowych potrzeb jest znacznie większa! Wspomniane 10 lokali do wynajęcia, przy ponad 60 pozytywnie zweryfikowanych wnioskach, to jak kropla w morzu potrzeb. Urząd zapowiada teraz publiczne losowanie zwycięzców. Coś w sercu kłuje, gdy to słyszę. Dach nad głową to zasadnicza sprawa. A tu mamy loterię. Trzeba pamiętać, że w Oświęcimiu mamy dziś przede wszystkim długą kolejkę kilkuset wnioskodawców, czekających całymi latami na mieszkanie komunalne. Dlatego, wzorem innych miast, powinniśmy znacznie intensywniej rozbudowywać i poszerzać bazę miejskich lokali. Apelujemy o to do pana prezydenta Janusza Chwieruta – mówi Paweł Plinta, radny miasta Oświęcim. – Patrząc z perspektywy społecznej i gospodarczej, program „Mieszkanie za remont” jest wartościowy, ale jego skala pokazuje duży, realny problem. W Oświęcimiu brakuje kompleksowej polityki mieszkaniowej! Zamiast jednorazowych projektów potrzeba długofalowej strategii, która łączyłaby budowę nowych mieszkań komunalnych, realnego partnerstwa z deweloperami oraz instrumenty wspierające młode rodziny. Dziś widzimy, że popyt kilkukrotnie przewyższa podaż, co w praktyce oznacza, że miasto reaguje doraźnie, a nie systemowo. Taka polityka nie sprzyja ani stabilizacji społecznej, ani rozwojowi gospodarczemu miasta – stwierdza Jakub Przewoźnik, radny miasta Oświęcim.