Blisko siedemnaście tysięcy złotych udało się uzbierać podczas niedzielnego Wielkiego Charytatywnego Jarmarku Bożonarodzeniowego. Cała kwota przeznaczona została na leczenie i dalszą rehabilitację małego Bartusia Smolarka  z Brzeszcz. A wszystko to d zięki ogromnemu zaangażowaniu i ofiarnej pracy  Fundacji ‘Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy’, wolontariuszy, sponsorów, sympatyków i wszystkich chętnych do niesienia bezinteresownej pomocy.  „16.888 zł uzbieraliśmy w niedzielę, podczas bożonarodzeniowego jarmarku dla Bartusia Smolarka. To absolutny rekord!!! Dzięki, że byliście wczoraj z Nami. Było świątecznie i magicznie” – napisali na swoim fejsbukowym profilu organizatorzy akcji. Na tegoroczny Jarmark przybyło wielu chętnych do pomocy mieszkańców Powiatu Oświęcimskiego i nie tylko. Spora frekwencja na bożonarodzeniowych stoiskach i w trakcie towarzyszących imprez przełożyła się na świetny wynik finansowy fundacyjnej zbiórki. Radości z tak nieoczekiwanej pomocy nie kryli rodzice małego brzeszczanina. Ci, w swoim oficjalnym ale pełnym szczerych emocji podziękowaniu przekazali słowa  wdzięczności dla wszystkich tych, którzy przyczynili się do zorganizowania tego wydarzenia. „Nie wiemy jak podziękować, żeby miało taką moc, jak dar który otrzymaliśmy. Nie ma takich słów które oddałyby naszą wdzięczność(…). Jesteście cudownymi, kochanymi ludźmi! Nasze drzwi zawsze były, są i będą dla Was otwarte! Dziękujemy, tak po prostu” – napisali w podziękowaniach rodzice Bartusia.   Pięknym gestem wykazali się także strażacy z OSP Jawiszowice, którzy część swojego ekwiwalentu za udział w działaniach przeznaczyli na pomoc małemu Bartusiowi i pieniądze przekazali na ręce rodziców. „Strażakom z OSP Jawiszowice raz jeszcze specjalne podziękowania za piękny gest! Jak mówiliśmy już w niedzielę – rewelacyjne jest to, że nie będąc już kilka lat w straży, nadal jest się „jednym z nas”! To jest właśnie OSP Jawiszowice! Za to Wam chwała. Dzięki raz jeszcze” – piszą Państwo Smolarek. A zebrane pieniądze z pewnością się przydadzą i szybko zostaną pochłonięte przez wysokie koszta leczenia małego Bartka. Chłopczyk urodził się jako wcześniak, cierpi na zespół jelita krótkiego, jest również po resekcji trzustki. Kilka miesięcy temu u malucha wykryto także ciężką wadę serca. Bartuś wymaga stałej opieki neurologa, okulisty, chirurga, diabetologa, genetyka, a także systematycznej rehabilitacji, bo w sprawności fizycznej jest daleko od rówieśników. Musi również nauczyć się jeść i przełykać. Podziel się