Kilkutygodniowe poszukiwania nowego szkoleniowca wreszcie przyniosły skutek. Trenerem seniorskiego składu Górnika Brzeszcze został Wojciech Włodarczyk. Na stanowisku opiekuna brzeszczańskiej ekipy zastąpił duet Kaim-Paszek, który wraz z końcem rundy złożył rezygnację. Czy Włodarczyk zdoła wyciągnąć „Górników” z piłkarskiego dołka? Nowego trenera w ekipie Górnika czeka niełatwa misja. Borykający się z problemami sportowymi, finansowymi i organizacyjnymi klub stoi nad piłkarską przepaścią. Walczy z brakami w składzie, ledwo wiąże „koniec z końcem”, energię zaś traci na urzędowe potyczki o niezbędne dofinansowania i wsparcie. Wszystko to odbija się niestety na wynikach drużyny. Górnik z zaledwie dwoma punktami okupuje ostatnie miejsce wadowickiej okręgówki, z żalem wspominając zeszłosezonowe triumfy. Pytanie, czy nowy coach okaże się „lekiem na całe zło”?  Czy zdoła wykrzesać z młodych piłkarzy to, czego nie udało się Pawłowi Kaimowi i Krystianowi Paszkowi? Po raz kolejny mogą przecież o sobie dać znać spore problemy ze składem. Z całym szacunkiem dla obecnego zespołu, przy tak niedoświadczonej kadrze, stworzonej w głównej mierze ze ściągniętych naprędce młodzieżowców o wyjście z tak skomplikowanej sportowo sytuacji może być wyjątkowo trudno… Dodatkowo z pewnością pojawi się nieustająca i bezlitosna fala niezrozumienia i wrogości ze strony kibiców, Ta niestety – jak to przecież miało miejsce z poprzednimi szkoleniowcami - może pokonać nawet najcierpliwszych. Czy Wojciech Włodarczyk będzie mógł liczyć na tak przecież ważne dla opiekuna drużyny, jak i dla samych zawodników wsparcie z trybun? Czy miejscowe władze wreszcie zechcą dostrzec wartość  lokalnego sportu i wesprą znany nie tylko w okolicy klub z wieloletnimi tradycjami? Czy wreszcie będzie szansa, by w klubie na pierwszym miejscu nie stały kwestie finansowe, a ich miejsce zajęły walka o ligowe laury i stałe wzmacnianie teamu? Co rusz mnożą się pytania i niepewności…   Tak czy inaczej liczymy, że właśnie Wojciech Włodarczyk otworzy nowy, lepszy rozdział bogatej historii klubu z Brzeszcz. Wszak doświadczenie i wiedzę ma sporą - niejedna praca w wielu lokalnych ekipach mówi sama za siebie. Iskra Brzezinka, którą prowadził ostatnio zostawił na zadowalającym dziesiątym miejscu. Posadę jednak stracił własną decyzją, bowiem nie widząc perspektyw poprawy sytuacji kadrowej Iskry, złożył rezygnację.   Analizując dzisiejszą sytuację Górnika, trudno liczyć, by akurat tutaj trener mógł liczyć na transferowe szaleństwo i kadrowe bogactwo. Cóż, oby tylko praca z ekipą „Górników” nie dołożyła mu do CV kolejnej dymisji, ze skopiowanymi argumentami z czasów Iskry… Podziel się