Bangladesz to kraj zielonych ryżowych pól i tropikalnych lasów. W Bengalu od średniowiecza kwitła poezja, teatr i sztuka. Obecnie Bangladesz jest w okowach jednej z najokrutniejszych dyktatur na świecie. Istnieją trzy gatunki polityków. Pierwsi to tyrani którzy wzbudzają strach i nienawiść, a ich ręce są unurzane we krwi. Drudzy to przywódcy powszechnie lubiani i szanowani, którzy respektują wartości demokratyczne i robią wszystko, by rządzone przez nich kraje się rozwijały. Trzeci to sprytni manipulatorzy. Mówią wiele o demokracji i przeprowadzają niby wolne wybory. Tak naprawdę są egoistyczni i okrutni, tyle że ich zbrodnie rzadko kiedy wychodzą na światło dzienne. Do tego typu polityków należy obecna premier Bangladeszu Hasina Wayed.Porwania, morderstwa, aresztowania i tortury stały się codziennością Bangladeszu. Europejskie (w tym polskie media) nic o tym nie mówią, ponieważ dominuje poprawność polityczna. Premier Hasina Wayed reprezentuje lewicową i świecką Ludową Ligę Awami, a w Europie od lat panuje moda na tego typu nurty. Jedynie niektóre amerykańscy dziennikarze mają odwagę mówić prawdę o Bangladeszu 3 stycznia 2015 roku była premier Bangladeszu Khaleda Zia została umieszczona w areszcie domowym. Pozbawiono ją dostępu do telewizji satelitarnej, telefonu i internetu, a 13 lutego odcięto jej dowóz żywności. Te metody zastosowano w stosunku do byłego przywódcy państwa, który jest znany na świecie. Obrońcy praw człowieka i działacze Bangladeskiej Partii Nacjonalistycznej (BNP) poddawani są jeszcze surowszym represjom. Zunaid Hasan jest tego wymownym przykładem.Zahid urodził się 14 kwietnia 1978 roku. Ukończył słynne liceum Rangamati Government High School. Uczniowie i wychowankowie tej szkoły wzięli czynny udział w powstaniu przeciwko Pakistanowi w 1971 roku. Wielu z nich zginęło.Zahid Hasan jest bardzo aktywnym działaczem Bangladeskiej Partii Nacjonalistycznej (BNP) i liderem jednej z jej komórek w Dhacca.Zahid był biznesmanem, ale przez fałszywe oskarżenia stracił swoją firmę. 26 października 2013 został aresztowany przez policję. Stało się to w czasie, gdy jego rodzice byli na pielgrzymce w Mekce. Obecnie jest systematycznie nękany przez rząd. Policja często dokonuje rewizji w jego mieszkaniu i zastrasza jego rodzinę. Sytuacja stała się tak trudna, że Zahid Hasan zmuszony został do opuszczenia domu. W 2014 roku był sześć razy zatrzymywany i przesłuchiwany. Ma obowiązek meldowania się na policyjnym komisariacie.Zahid Hassan nie poddał się. Razem ze znanym adwokatem i obrońcą praw człowieka Ruhulem Quddus broni wszystkich, którzy są w Bangladeszu prześladowani z przyczyn politycznych. Bangladesz jest dzisiaj krajem krwi i przemocy. Obrońcy praw człowieka apelują by świat zainteresował się zbrodniami premier Hasiny Wayed.Europejskie rządy jednak milczą. Robią świetne interesy z Bangladeszem. W Stanach Zjednoczonych opinia publiczna jest podzielona. Wielu polityków, dyplomatów i dziennikarzy żąda od prezydenta Baracka Obamy zdecydowanej reakcji, jednak wiele amerykańskich firm zarabia krocie na bengalskich krewetkach, jucie i oleju. Także Japonia ma ścisłe gospodarcze kontakty z bengalskim reżimem. 2 czerwca 2014 w Japonii gościła premier Hasina Wayed. Rząd ,,Kraju Kwitnącej Wiśni'' obiecał udzielenie jej pożyczek, oraz ekonomicznego wsparcia o łącznej wartości około 6 miliardów dolarów przez następne pięć lat!.Zahid Hassan jest młodym, zdolnym i przystojnym człowiekiem. Walczy o prawa człowieka, choć wie że jego życie jest stale zagrożone. Na Facebooku przekazuje mi informacje o sytuacji w Bangladeszu prosząc bym je wysłał do Amnesty International i Human Rights. Internet w Bangladeszu jest inwigilowany przez rząd, więc Zahid posiada dwa profile. Jeden anonimowy, na którym nagłaśnia zbrodnie Hasiny Wayed. Drugi przeznaczony jest dla przyjaciół i zaufanych osób. Od dawna utrzymuje kontakty z Zahidem, ale dopiero miesiąc temu dał mi dostęp do drugiego konta. Jest ostrożny i doskonale zdaje sobie sprawę, że każdy fałszywy krok może skończyć się tragicznie.W Bangladeszu narasta opór wobec dyktatury Hasiny Wayed. Nie ma dnia bez strajku i demonstracji. Działacze Bangladeskiej Partii Nacjonalistycznej (BNP) pokojowymi metodami walczą o demokrację w delcie Gangesu i Brahmaputry.