W miniony weekend oświęcimscy policjanci ścigali dwóch kierowców, którzy za wszelką cenę próbowali uniknąć policyjnej kontroli. Obydwaj już stracili prawo jazdy. W dniu 13 marca 2015 w Osieku po krótkim pościgu został zatrzymany 54 – letni mieszkaniec Osieka. Powodem nie zatrzymania się do kontroli drogowej był fakt prowadzenia po alkoholu. Do zdarzenia doszło około godziny 16.00 na ulicy Kościelnej gdzie policjanci pilnując bezpieczeństwa w ruchu drogowym zauważyli samochód marki Fiat, którego kierowca nie posiadał zapiętych pasów bezpieczeństwa. W związku z tym dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Niestety kierowca nie zatrzymał się lecz zwiększył prędkość, a kiedy zauważył, że policjanci podjęli pościg zaczął jechać środkiem ulicy poprzez co zmusił kierowcę jadącego z przeciwka do nagłego hamowania i zjechania na pobocze. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zatrzymał się i kontynuował ucieczkę pieszo. Policjanci szybko zatrzymali mężczyznę, który jak się okazało obawiał się kontroli drogowej gdyż prowadził pojazd w stanie po użyciu alkoholu - 0,21 promila.Dwa dni później w miejscowości Laskowa policjanci po krótkim pościgu zmusili do zatrzymania się kierowcę samochodu marki Audi. Kierowca wyprzedzał ciąg pojazdów na podwójnej, a kiedy policjanci dawali mu sygnały do zatrzymania się nie reagował. Do zdarzenia doszło około godziny 18.00 kiedy policjanci podczas patrolu w Laskowej zauważyli samochód marki Audi, którego kierowca wyprzedzał ciąg pojazdów na podwójnej ciągłej. Funkcjonariusze natychmiast pojechali za pojazdem dając kierowcy sygnał do zatrzymania się, na które ten jednak nie zareagował. Kontynuując jazdę nie zatrzymał się nawet przed przejazdem kolejowym. Po kilku minutach jazdy policjanci zachowując zasady bezpieczeństwa wyprzedzili audi i zmusili pirata do zjechania na pobocze. Jak się okazało za kierownicą samochodu siedział 29 – letni mieszkaniec Gminy Zator.Za stworzenie zagrożenia na drodze policjanci obu kierowcom zatrzymali prawo jazdy, a materiały w sprawie wykroczeń, których się dopuścili trafią do sądu z wnioskiem o ukaranie.