W poniedziałkowe popołudnie szykowana do przejęcia fotelu Premiera Beata Szydło, z oficjalną wizytą odwiedziła Brzeszcze. Podczas krótkiego briefingu sprzed miejscowej kopalni opowiedziała o wieloletnich zaniedbaniach górnictwa oraz planach pomocy miejscowemu zakładowi. Skonfrontowała także swoje strategie działań naprawczych z tymi, prezentowanym przez największą konkurentkę z Platformy Obywatelskiej. Zdaniem kandydatki PiS na Premiera, w kwestii górnictwa obecny rząd nie był w stanie zrobić niczego, prócz podpisania porozumienia, którego warunki w niewielkim stopniu są wypełniane… „Od ośmiu miesięcy, poza podpisanym w błysku fleszy porozumieniem niczego nie zrobiono. Dzisiaj nie tylko górnicy, ale i mieszkańcy pytają, jaki będzie los kopalni Brzeszcze. Jeśli premier jest uczciwa, powinna przyjechać i powiedzieć, czy Tauron chce przejąć kopalnię Brzeszcze, czy się z tego wycofuje  Premier powinna tu przyjechać i powiedzieć, jaki los czeka tę kopalnię” -przyznała Szydło. „Dzisiaj rząd nie panuje ani nad tym, co dzieje się w energetyce, ani nad tym, co dzieje się w górnictwie. Premier Ewa Kopacz powiedziała, że jeździ po Polsce, żeby rozwiązywać prawdziwe problemy Polaków, ale nie znalazła czasu, żeby podjechać 7 km do Brzeszcz tu, gdzie są realne problemy" - dodała była Burmistrz Brzeszcz. Na konferencję w Brzeszczach Beata Szydło przybyła w obstawie rzecznika partii, Marcina Mastalerka, a także senatora Stanisława Karczewskiego i krakowskiego posła Andrzeja Adamczyka. Obecny był także szef kopalnianej ‘Solidarności’ Stanisław Kłysz oraz lokalni politycy z Iwoną Gibas, Radosławem Włoszkiem i Zdzisławem Filipem na czele.  Web SoftPodziel się