Pewnym, trzybramkowym zwycięstwem Jawiszowic zakończyły się pierwsze w tym sezonie derby gminy Brzeszcze. Górnik, choć zagrał u siebie, przewagi własnego terenu nie zdołał przekuć w przewagę na boisku, szybko oddając rywalowi inicjatywę. LKS ze swojej szansy skrzętnie skorzystał, gładko pokonując lokalnego rywala. Już od pierwszych minut dało się dostrzec, że zawodnicy z Jawiszowic na brzeszczański stadion zawitali pełni sportowej determinacji bramkowego głodu. Pierwsza odsłona spotkania, mimo, iż zakończona tylko jednym trafieniem szybko potwierdziła strzeleckie apetyty podopiecznych trenera Jarosława Płonki. Jawiszowianie przeważali na murawie, bez trudu przebijając się pod bramkę strzeżoną przez Tana. Również Górnicy, próbując zrehabilitować się za porażki z poprzednich kolejek dwoili się i troili, by pokazać się z jak najlepszej strony. Energii dodawał także fakt boju z rywalem z tej samej gminy i szansa udowodnienia swojej wartości przed sporą grupą przybyłych mieszkańców. Niestety, dla zawodników Brzeszcz żadna z konstruowanych akcji nie zdołała zaskoczyć defensywy przeciwnika. Próbował Salepa, próbował Czerwik. Swoje starali się także dołożyć nowi w seniorskiej ekipie – Andreas i Firlej. Bez efektu. W drużynie gości ze świetnej strony pokazał się doświadczony Bartula, cechując się znakomitą kontrolą gry i świetnym przeglądem pola. Zgranie ekipy, już po 25 minutach przyniosło efekt:  po znakomitym trafieniu Adamczyka, LKS pierwszą połowę kończył z jednobramkową zaliczką. A to, jak się prędko okazało była dopiero zapowiedź kolejnych trafień. Druga odsłona spotkania miała już nieco bardziej nerwowy przebieg. Sporo było fauli, niepotrzebnych starć i piłkarskich pretensji. Sędziowie, jak to ostatnio się zdarza, nie wszystkie oceniali sprawiedliwie, toteż kilka z ich decyzji spotkało się ze sporym sprzeciwem tak samych zawodników, jak i tłumnie zgromadzonych kibiców. Gracze z Jawiszowic jednak sumiennie realizowali przedmeczowe założenia, rozbrajając linie obronną Górnika. Sztuka ta, zakończona piłką w siatce udała się jeszcze dwa. Drugą bramę dołożył Juszczyk, zaś ostateczny wynik ustalił Korczyk. Web SoftPodziel się