Były wiceminister gospodarki w rozmowie z branżowym portalem wnp.pl pokusił się  o analizę trzech zgłoszonych do negocjacji potencjalnych nabywców kopalni ‘Brzeszcze’. Według Jerzego Markowskiego każdy z podmiotów ma inne zalety i każdy z nich inaczej widzi przyszłość zakładu.   „Na pewno Skarb Państwa jest zainteresowany tym, żeby kopalnia ‘Brzeszcze’ jak najszybciej wyszła ze struktur Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Chociażby z dwóch powodów. Po pierwsze wynika to ze zobowiązania poczynionego w porozumieniu ze związkami zawodowymi z 17 stycznia tego roku oraz z faktu, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń nie ma środków budżetowych na to, by w dalszym ciągu finansować zadłużającą się kopalnię Brzeszcze” – rozpoczyna Markowski. Jerzy Markowski twierdzi, że najbardziej stabilnym oferentem zdaje się być ‘Węglokoks’, z racji całościowego pakietu akcji, należącego do Skarbu Państwa. „Z grona tych, którzy zgłosili oferty na Brzeszcze, najbardziej dyspozycyjnym w stosunku do Skarbu Państwa jest Węglokoks, bo w nim Skarb Państwa ma sto procent akcji. Ale nie wiem, czy Węglokoks stać na to, by realnie móc inwestować w kopalnię Brzeszcze.” – analizuje. A jak w ocenie eksperta górniczego prezentuje się dwójka pozostałych chętnych na zakup brzeszczańskiego zakładu? "Tauron ma przede wszystkim olbrzymie doświadczenie w kreowaniu podmiotów górniczo-energetycznych - patrz Tauron Wydobycie. Z kolei wprawdzie doświadczenie mniejsze, ale zdolności finansowe większe ma ostatni podmiot, czyli spółka ze struktur kapitałowych pana Michała Sołowowa” – wylicza były wiceminister.  Dalsze oczekiwanie i przesuwanie terminów finału sprzedaży to jednak ostatnia rzecz, która jest potrzebna kopalni… „Trzeba jak najszybciej pozyskać inwestora, który wniesie takie nakłady inwestycyjne do kopalni ‘Brzeszcze’, które pozwolą jej jak najszybciej zaprzestać ponoszenia strat.  Kopalnia ‘Brzeszcze’ nie ma już więcej czasu, bo pogrąża się coraz to bardziej”. Web SoftPodziel się