Właściciel firmy zajmującej się sprowadzaniem i doposażaniem samochodów Jeep Wrangler z Bulowic pod Kętami okłamywał klientów, że doniesienia mediów na temat jego nieuczciwej działalności są nieprawdziwe, a on sam wygrał proces z dziennikarzami. Po interwencji reportera TVN Turbo musiał stanąć przed kamerą i przeprosić za swoje zachowanie.Rok temu dziennikarze "Turbo Kamery", programu interwencyjnego stacji TVN Turbo, przygotowali reportaż o działalności przedsiębiorcy z Bulowic pod Kętami. Okazało się, że Jeep Wrangler, który mężczyzna próbował sprzedać jako bezwypadkową "perełkę" był w przeszłości doszczętnie spalony w Stanach Zjednoczonych. Przedsiębiorca przyparty do muru przez dziennikarzy, przyznał się do wprowadzania klientów w błąd, wycofał ofertę spalonego Jeepa i obiecał, że nie będzie już nigdy oszukiwał klientów.Jednak kilka tygodni temu z redakcją "Turbo Kamery" skontaktowali się widzowie, którym przedsiębiorca z Bulowic wmawiał, że wygrał w sądzie z telewizją TVN proces dotyczący reportażu sprzed roku. Dziennikarze postanowili zweryfikować te informacje. Podając się za klientów, zadzwonili do sprzedawcy. Ten próbował wmawiać im, że za 200 tysięcy złotych odszkodowania, które jakoby dostał od TVN kupił sobie nowego, niebieskiego Mercedesa.Po wysłuchaniu tych rewelacji reporter "Turbo Kamery" natychmiast pojechał do Bulowic. Przed firmą rzeczywiście zobaczył nowego Mercedesa. A przedsiębiorca początkowo wyparł się swoich słów. Dopiero skonfrontowany z nagraniami, przyznał się do kłamstw i przed kamerą przeprosił za swoje zachowanie. Przeprosiny i wyrazy ubolewania powtórzył po kilku dniach w oficjalnym piśmie przesłanym do TVN Turbo.Przyznał też, że całą historię zmyślił, żeby sąsiadom nie musieć tłumaczyć jak zarobił na drogiego Mercedesa...Premiera odcinka z reportażem z Bulowic 13 września o godz. 22:15 w TVN Turbo, kolejne emisje 14, 16, 17 i 19 września. Imię (obowiązkowe)
Odśwież