🌊 Soła: 262 cm NORM ➡️ stab.

Najnowsze aktualności z Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego

czwartek, 21 sierpnia 2025 |
Oświęcim Online G. J. Gniady

PUBLICYSTYKA. Co stało się w Rumunii w grudniu 1989 roku?

W 2014 roku mija 25 rocznica rewolucji w Rumunii. W grudniu 1989 roku w Bukareszcie i w innych rumuńskich miastach...

PUBLICYSTYKA. Co stało się w Rumunii w grudniu 1989 roku?
PUBLICYSTYKA. Co stało się w Rumunii w grudniu 1989 roku?
W 2014 roku mija 25 rocznica rewolucji w Rumunii. W grudniu 1989 roku w Bukareszcie i w innych rumuńskich miastach doszło do krwawych wydarzeń, które doprowadziły do obalenia i śmierci dyktatora Nicolae Ceausescu, i jego zony Eleny. Wielu historyków i dziennikarzy zastanawia się do dzisiaj, co tak naprawdę wydarzyło się wtedy w Rumunii. Istnieje wiele wersji wydarzeń, ale żadna nie jest do końca pewna. Ocena rządów Nicolae Ceausescu też nie jest jednoznaczna.Nicolae Ceausescu był słabo wykształconym komunistycznym aparatczykiem który pod koniec lat 40-ych piastował stanowiska ministra rolnictwa, a następnie zastępcy ministra sił zbrojnych. W 1952 roku Ceausescu został członkiem Komitetu Centralnego Rumuńskiej Partii Robotniczej, a w 1954 roku pełnoprawnym członkiem Biura Politycznego. W 1965 roku po śmierci Gheorghe Gheorghi-Deja dotychczasowego I Sekretarza Rumuńskiej Partii Robotniczej Ceausescu został przywódcą Rumunii. Przez trzy lata był figurantem za którego plecami rządzili starzy członkowie Biura Politycznego. W 1968 roku Ceausecu zdobył pełnie władzy na fali interwencji wojskowej państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. W pod koniec sierpnia 1968 roku na wielkim wiecu w Bukareszcie rumuński przywódca potępił interwencję i uznał ją za zagrożenie dla pokoju w Europie. Wywołało to wściekłość Związku Radzieckiego, ale Rumuni uznali Ceausescu za bohatera, który miał odwagę przeciwstawić się sowieckiemu imperium. W latach 70-ych popularność Ceausescu była społeczeństwie bardzo duża. Rumunia szybko się rozwijała. Budowano fabryki, drogi, szpitale i bloki mieszkalne. Poziom życia robotników wzrósł kilkakrotnie w porównaniu z poprzednimi latami. Nicolae Ceausescu prowadził bardzo aktywną politykę zagraniczną i wiele podróżował. Zaciągnął kredyty (13 miliardów dolarów) w USA i Europie Zachodniej. Te pieniądze miały przyczynić się do jeszcze większego rozwoju gospodarki rumuńskiej. Mało kto wiedział że te pożyczki udzielone zostały na bardzo niekorzystnych dla Rumunii warunkach.Od końca lat 80-ych sytuacja w Rumunii zaczęła się systematycznie pogarszać. Duży przyrost naturalny (Ceausescu i jego żona Elena prowadzili politykę podniesienia wskaźnika rozrodczości), masowe przesiedlanie do miast mieszkańców wsi, budowa monumentalnego Domu Ludu (obecnie gmach parlamentu) i spłata zadłużenia spowodowały drastyczne obniżenie poziomu życia obywateli Rumunii. Gdy w 1989 roku upadały komunistyczne rządy w Europie reżim Ceausescu wydawał się mocny i niezniszczalny. Dyktator spłacił zagraniczne długi (ostatnią ratę w listopadzie 1989 roku) i podpisał korzystne umowy na dostawę ropy naftowej z Iranu, i kilku krajów arabskich.Upadek przyszedł nieoczekiwanie. 16 grudnia 1989 roku, w odpowiedzi na próbę eksmisji z parafii wywodzącego się z mniejszości węgierskiej ewangelickiego pastora László Tőkésa, wybuchł w Timișoarze protest. Władzę zareagowały brutalnie wysyłając przeciwko demonstrantom policje i wojsko, które w ciągu kilku dni spacyfikowały protest (nieznana jest liczba ofiar).Nicoale Ceausescu przebywający z oficjalną wizytą w Iranie powrócił do Rumunii i zwołał na 21 grudnia wielki wiec w Bukareszcie. Podczas jego przemówienia sytuacja wymknęła się spod kontroli. Dyktator zamiast braw i okrzyków poparcia usłyszał krzyki i gwizdy. Wiec przerwano, a tłum rozlał się po Bukareszcie atakując komitety partii komunistycznej. Władze wysłały przeciwko demonstrantom czołgi i transportery opancerzone. Padło dużo ofiar. Strzelanina ucichła dopiero około 3.00 rano, kiedy resztki protestujących uciekły do domów. 22 grudnia 1989 rumuński tyran zwołał na godzinę 12.00 kolejny wiec na którym obiecał podwyżkę płac. Jednak jego słowa nie zostały nawet usłyszane. Zagłuszył jej potężny ryk rozwścieczonego tłumu. Świadkowie mówią, że w oczach rumuńskiego dyktatora dostrzegli obłędny strach. Godzinę wcześniej w tajemniczych okolicznościach zginał minister obrony narodowej generał Vasilie Milea. Do dziś nie wiadomo czy było to samobójstwo czy morderstwo. Dowiedziawszy się, że Milea nie żyje, Ceaușescu powołał generała Victora Stănculescu na szefa resortu obrony. Ten jednak nie zamierzał bronić wodza. Zachował się jak rzymski prefekt pretorianów uznając że tego cezara nie da się już utrzymać, gdyż jest zbyt znienawidzony przez lud. Doradził Ceausescu ucieczkę ze stolicy. Gdy helikopter startował z dachu Komitetu Centralnego zgromadzony na dole tłum skandował ,,szczur, szczur, łapać szczura''. Dalsze wydarzenia są jeszcze bardziej tajemnicze. Po uciecze tyrana w Bukareszcie rozpoczęły się chaotyczne walki. Do dziś nie wiadomo kto kogo atakował. Część Securitate - rumuńskiej służby bezpieczeństwa przeszła na stronę rewolucji.W dniach 22 - 24 grudnia 1989 trwały w stolicy walki o międzynarodowe lotnisko Otopeni. Ostrzeliwane były także ministerstwa, szpitale, i budynki mieszkalne. Wszystko wskazuje na to, że oddziały wojska zostały wysłane przeciwko sobie celowo.Okoliczności schwytania i śmierć rumuńskiego tyrana też są do dziś niewyjaśnione. Nicolae Ceausescu w towarzystwie żony Eleny i dwóch współpracowników, Emila Bobu oraz Tudora Postelnicu odleciał śmigłowcem w kierunku Tirgoviste, gdzie znajdowała się rządowa rezydencja. Pilot śmigłowca po latach powiedział, że Ceausescu ciągle go pytał czy służy sprawie. Gdy pilot odrzekł ,,jakiej sprawie mam służyć'' dyktator zbladł i rozkazał mu natychmiast lądować na drodze. Po chwili grożąc bronią zatrzymał przejeżdżający samochód. Emil Bobu i Tudor Pustelnicu postanowili ratować się na własną rękę, więc do Tigowiste dojechała tylko dyktatorska para. Po błądzeniu wokół jakiejś fabryki zostali podobno aresztowani przez żołnierzy, którzy przewieźli ich do koszar w Tirgowiste.25 grudnia 1989 roku Ceaușescu i jego żona zostali zostali osądzeni i skazani na śmierć przez rozstrzelanie. Proces był farsą. Sędziami byli wojskowi i jeden pułkownik Securitate. Małżeństwu Ceausescu zarzucono zbrodnie ludobójstwa i głodzenie narodu. Skazani zostali wyprowadzeni na dziedziniec koszar. Chcieli iść w kierunku helikoptera, ale żołnierze popchnęli ich pod mur. Jeden z członków plutonu egzekucyjnego 27-wówczas żołnierz Dorin Cârlan udzielił ostatnio wywiadu brytyjskiej gazecie Guardian. Mówił że minister obrony narodowej generał Victor Stanculescu pojawił się nieoczekiwanie w koszarach i naprędce skompletował ludzi którzy mieli wykonać wyrok. Z relacji Carlana wynika, że Ceausescu śpiewał przed śmiercią ,,Międzynarodówkę. Żołnierze z koszar Tirgoviste przyglądali się nerwowo egzekucji i w pewnym momencie Dorian Carlan pomyślał że ofiar może być więcej, gdyż część żołnierzy może rzucić się na pomoc dyktatorowi. Tak się jednak nie stało. Członkowie plutonu egzekucyjnego wykonali wyrok dając do skazanych ognia z 1,5 metra!.Gdy pod murem leżały dwa trupy do roztrzęsionego Carlana podszedł generał Stanculescu, położył mu rękę na ramieniu i powiedział: ,,Dobrze uczyniłeś. To były wieprze''. Dziś Dorin Cârlan ma wyrzuty sumienia, i czuje się napiętnowany przez społeczeństwo za niesprawiedliwy proces i egzekucję. W czasie gdy rumuński tyran uciekał w Bukareszcie powołano Front Ocalenia Narodowego, który ogłosił się nowym rządem. Na jego czele stanął komunistyczny aparatczyk, i były członek Biura Politycznego Ion Iliescu. Iliescu miał opinię polityka proradzieckiego i dlatego został w 1971 roku usunięty i przeniesiony na emeryturę.W ciągu pierwszych dni trwały intensywne walki i zginęło wielu ludzi. Wojska, popierające rewolucję, działały wraz z ochotnikami, którzy dotychczas protestowali. W tym samym czasie dochodziło też do walk w innych miastach Rumunii.Front Ocalenia Narodowego w czasie rewolucji cały czas apelował do społeczeństwa, by walczyło z ,,terrorystami', jednak nigdy nie sprecyzowano o kogo chodzi. Walki ustały 27 grudnia równie nagle jak się zaczęły.Do dziś toczą się spory o to, czy grudniowe wydarzenia w Rumunii były rewolucją, czy też zamachem stanu. Nie wyjaśniono kto strzelał, do kogo i dlaczego. Wielu twierdzi, że ktoś celowo ,,nakręcał'' walki. Nie znana jest liczba ofiar tamtych wydarzeń. Już w czasie trwania ,,rewolucji' polskie media opanowane przez działaczy ,,Solidarności'' podawały że zginęło 60 tysięcy ludzi!!!. Dziś szacuje się liczbę 2 tysięcy zabitych, choć są to dane niesprawdzone. Kilku rumuńskich dziennikarzy, którzy chcieli dojść prawdy zaginęło w tajemniczych okolicznościach.Jest także bardzo ciekawą sprawą, że do tej pory nie nakręcono w Rumunii filmu fabularnego o ,,rewolucji, ani nie zrobiono inscenizacji walk, a przecież w wielu krajach przeprowadza się takowe( choćby przykład inscenizacji Powstania Warszawskiego w Polsce, czy bitew z czasów wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych).Krwawe wydarzenia w Rumunii obaliły znienawidzonego tyrana i wyniosły do władzy kilku zapomnianych komunistycznych aparatczyków. Mimo że dziś Rumunia jest członkiem Unii Europejskiej i wyrosło nowe pokolenie nie pamiętające ,,rewolucji, to układ polityczno-biznesowy składa się w dużej mierze z ludzi, którzy odgrywali mniejszą lub większą rolę w tamtych wydarzeniach.Po obaleniu Nicolae Ceausescu w Rumunii zaczął rozkwitać ruch nacjonalistyczny na czele którego stanął ulubieniec obalonego dyktatora, wybitny poeta Corneliu Vadim Tudor. W 2000 roku uzyskał w wyborach prezydencki 27 % głosów, co pozwoliło mu wejść do drugiej tury, w której przegrał z urzędującym prezydentem i przywódcą grudniowej rewolucji Ionem Iliescu.Jest paradoksem, że sporo Rumunów bardzo pozytywnie ocenia rządy Nicolae Ceausescu. Mówią za komunizmu nie było bezrobocia, energia i gaz były tanie, a ludzie jeździli na wczasy. Zapominają o jednym. Reżim Ceausescu nie był tak naprawdę komunistyczny. To był faszyzm w marksistowskiej otoczce. Czerpał pełnymi garściami z ideologii Żelaznej Gwardii, która działała w latach 30-ych i 40-ych XX wieku. Kult wodza, prześladowanie mniejszości węgierskiej i Romów, ciągłe odwoływanie się do rządów wybitnych średniowiecznych władców (hospodar mołdawski Stefan III Wielki, czy słynny hospodar wołoski Vlad Dracul), są tego wymownym przykładem.Krew ofiar, którzy polegli w Rumunii w grudniu 1989 roku posłużyła wielu politykom i biznesmanom umocować się na szczytach władzy do dnia dzisiejszego. Układ który powstał po obaleniu Nicolae Ceausescu ma się dobrze.
Źródło: Oświęcim Online

Oceń artykuł

/5 ( ocen)

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Pozostało: znaków

Pozostało: znaków

Przesuń suwak w prawo, aby odblokować

Przesuń w prawo → ✓ Odblokowane
Weryfikacja zakończona pomyślnie!

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Ładowanie komentarzy...