Oświęcim Online
•
•
Jan Lorek
AUSCHWITZ. Rola PILECKIEGO wpłynęła mocno na moje życie osobiste
Wywiad z Marcinem Kwaśnym, odtwórcą roli Witolda Pileckiego w filmieMirosława Krzyszkowskiego. Rozmawia Jan...
Wywiad z Marcinem Kwaśnym, odtwórcą roli Witolda Pileckiego w filmieMirosława Krzyszkowskiego. Rozmawia Jan Lorek.Jak doszło do tego, że zagrał Pan Witolda Pileckiego w filmie Mirosława Krzyszkowskiego?Wszystko zaczęło się od tego, że zgodziłem się zagrać monodram komediowy pt. "Rozkwaś Polaka" na corocznym zjeździe ludzi wolnychzawodów "Chart" w Zakopanem. Tam też po spektaklu poszedł do mnie Pan Bogdan Wasztyl z fundacji Auschwitz Memento. Zaproponował mi bym zagrał w filmie Rotmistrza Pileckiego, gdyż dostrzega między nim a mną duże podobieństwo. Ucieszyłem się z tej propozycji, ale powiedziałem, że ostateczną odpowiedź dam po przeczytaniu scenariusza. Scenariusz autorstwa Mirosława Krzyszkowskiego okazał się być zarówno poetycki jak i mocno osadzony w realiach historycznych. Ukazywał Pileckiego wielowymiarowo, nie tylko jako bohatera jednego czynu, który był ochotnikiem do obozu w Auschitz, stworzył tam siatkę konspiracyjną a potem stamtąd uciekł i napisał wstrząsający raport.Pokazywał, że Pilecki dzielnie walczył także w wojnie polsko-bolszewickiej, w Powstaniu Warszawskim bronił bohatersko reduty przy placu Starynkiewicza a po wojnie działał w siatce konspiracyjnej na rzecz armii Andersa, za co przez władze komunistyczne został skazany na karę śmierci. Scenariusz odsłaniał portret człowieka prawego i mocno wierzącego w Boga, ale nie pozbawionego dylematów i wątpliwości. Pilecki, którego mottem wyrytym w sercu było: "Bóg, honor i ojczyzna" wiernie tej ojczyźnie służył do samego końca. To dla mnie duży zaszczyt móc zagrać tak wielką pod każdym względem postać.Znał Pan wcześniej Witolda Pileckiego i Jego dokonania?Znałem dokonania rotmistrza Pileckiego jedynie ze słyszenia i z opowiadań, nie z lekcji historii. Moja wiedza o nim była pobieżna, wręcz znikoma.Miałem go za bohatera jednego czynu. To, że miałem sposobność go zagrać spowodowało, że zacząłem się nim poważnie interesować. Przed zdjęciami przeczytałem książkę profesora Adama Cyry pt. "Ochotnik do Auschwitz", lekturę Pileckiego, którą przed śmiercią Rotmistrz polecił swojej żonie i dzieciom czyli Tomasza a Kempis: "O naśladowaniu Chrystusa", odbyłem rozmowy z Jego synem - panem Andrzejem Pileckim, przeszedłem Jego śladami po obozie w Oświęcimiu. To wszystko pozwoliło mi lepiej wczuć się w rolę, zrozumieć Jego postawę oraz życiowe wybory. Mogę powiedzieć, że rola Rotmistrza wpłynęła mocno na moje życie osobiste, zrewidowała u mnie kilka pojęć, w tym pojęcie patriotyzmu. Jestem wdzięczny Rotmistrzowi za tę jego siłę oddziaływania zza grobu, po tylu latach.W obu odpowiedziach zahacza Pan o religię. Jaką rolę odgrywa wiara w pańskim życiu?Żeby mówić o wierze musiałbym wrócić do dzieciństwa. Moi rodzice nie byli specjalnie religijni. W duchu wiary wychowywała mnie moja babcia Stanisława oraz prababcia Józefa. To one uczyły mnie jako dziecko modlitwy, szacunku do religii i Kościoła. W okresie dojrzewania przeżyłem okres tzw. młodzieńczego buntu i odszedłem wtedy od Boga, religii i Kościoła na kilkanaście lat. Po prostu tak było mi wygodniej, wydawało mi się wtedy, że Bóg nie jest mi do niczego potrzebny, tylko niepotrzebnie zawadza. To był okres, w którym nie liczyły się dla mnie zbytnio zasady moralne, w którym swym zachowaniem krzywdziłem wiele osób, a tak naprawdę krzywdziłem sam siebie. Na szczęście przyszło opamiętanie. Dwa lata temu za namową żony przeszliśmy razem terapię małżeńską, gdyż nasze małżeństwo przechodziło poważny kryzys. Po terapii zerwałem całkowicie z alkoholem. I tak na nowo zaczęła budzić się we mnie uśpiona do tej pory duchowość i potrzeba wiary. Spotkałem na swojej drodze osoby, które bardzo przyczyniły się do mojego nawrócenia i jestem im za to niezmiernie wdzięczny.Nauka babć też nie poszła w las. Dziś już nie wyobrażam sobie życia bez Boga, który całkowicie odmienił moje życie. Zniknęły gdzieś lęki, agresja i roszczeniowa postawa a ich miejsce zajęły głęboki spokój, radość i duża życzliwość dla ludzi. To w Bogu odnalazłem prawdziwe szczęście i nie wstydzę się o tym mówić. Nie zagrałbym dobrze Rotmistrza Pileckiego gdybym się nie nawrócił. Mało tego, zrozumiałem, że musiałem się nawrócić, żeby mi dane było Go w ogóle zagrać. Bogu niech za to będą dzięki!Czy rola Witolda Pileckiego była najważniejszą w dotychczasowym dorobku? Jest jakaś rola, o której Pan marzy?Tak, rola Pileckiego jest do tej pory moją najważniejszą, po filmach "Rezerwat" i "Historii Roja", rolą. Może właśnie ze względu na kaliber jego osobowości oraz tego jak wiele zdziałał on na rzecz niepodległej Polski.Odkąd przeczytałem "Grypsy z celi śmierci" marzę o zagraniu Łukasza Cieplińskiego, podpułkownika piechoty wojska polskiego. Dzięki niemu zlikwidowano ponad trzystu kolaborantów i konfidentów gestapo. To także żołnierz niezłomny, którego szczątki nigdy nie zostały odnalezione. Od daty jego śmierci dzień 1 marca jest obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".Przywołał Pan rolę w filmie „Historia Roja”. Co to była za rola? Wie Pan co się dzieje z tym obrazem?W "Historii Roja" gram brata głównego bohatera - porucznika Romana Dziemieszkiewicza, pseudonim "Pogoda", który staje w obronie czci młodej Polki i ginie za to z rąk Sowietów. Ale zanim zginie mocno da się we znaki Sowietom i polskim komunistom. Niestety nie wiem co dzieje się z filmem i na kiedy przewidziana jest premiera.Umiałby Pan wcielić się w kogoś, z kim nie mógłby się Pan utożsamić?Grałem sporo negatywnych postaci, głównie w polskich serialach. Wymienię tu jedynie dwie: szmalcownika Kwapisza w drugiej serii "CzasuHonoru" czy Rafała Kocuja w "Szpilkach na Giewoncie". My aktorzy jesteśmy od tego by być wiarygodnymi w każdym typie ról. Oczywiście nie na wszystkie role musimy się zgadzać. Z drugiej strony, jeśli czarny charakter jest dobrze napisany to dlaczego nie spróbować go zagrać i to tak, by widz pomyślał: "a może on nie jest do końca taki zły? Może ma jeszcze szansę na przemianę?" Wierzę w to, że człowiek nie jest z gruntu zły i potrafi się zmieniać na lepsze.Wracając do filmu o Pileckim. Kiedy będzie można go obejrzeć?"Pilecki" ma wejść do kin 27 lutego 2015 r., ale czy jest to pewna data? Nie wiem. Należy już o to spytać dystrybutora filmu - firmę Kino Świat.Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość?Obecnie pracuję nad rolą Poety w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego. Premiera odbędzie się 29 stycznia 2015 r.w Teatrze Polskim w Warszawie. Jest to mój drugi, po "Królu Learze", gościnny występ w tym teatrze. Na co dzień bowiem jestem aktorem stołecznego Teatru Kwadrat.Pracuję także w fundacji artystycznej "Między Słowami", która wspiera młodą, polską kulturę. Zamierzamy w 2015 roku wyprodukować film fabularny o żołnierzach niezłomnych pt."Wyklęty" w reżyserii debiutanta - Konrada Łęckiego. Film ten podobnie jak film "Pilecki" powstaje bez wsparcia instytucji państwowych, ze składek zwykłych ludzi. Jako cegiełki wsparcia sprzedajemy audiobook z raportem rotmistrza Pileckiego z Auschwitz oraz film fabularny o polskich oficerach w Katyniu pt. „Pre Mortem”. Jeśli jesteście Państwo zainteresowani tym projektem zapraszam Was na stronę:fundacjamiedzyslowami.pl Mam głęboką nadzieję, że uda nam się zrobić ten film!Dziękuję za rozmowę.Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w maju. Sceny plenerowe zostały zrealizowane m.in. w dworze Tetmajerów w Łopusznej koło Nowego Targu, którego wnętrza posłużyły za rodzinny majątek Pileckich, pod Krzeszowicami, w Oświęcimiu, Brzezince i Brzeszczach. Film potrwa ponad 100 minut.Źródło: www.wnas.pl
Odśwież
Odśwież
Źródło:
Oświęcim Online
Oceń artykuł
/5
( ocen)
Komentarze
Dodaj swój komentarz
Pozostało: znaków
Pozostało: znaków
Przesuń suwak w prawo, aby odblokować
Weryfikacja zakończona pomyślnie!
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Ładowanie komentarzy...