Sokół Kocmyrzów 1:1 (1:0) Niwa Nowa Wieś   Chociaż część lig już wystartowała, to dopiero w zeszły weekend rozpoczęły się rozgrywki V ligi małopolskiej. Jedyny reprezentant gminy Kęty w tej lidze, Niwa Nowa Wieś, w pierwszej kolejce wybrał się na wyjazd do Kocmyrzowa.   Piłkarze Sokoła Kocmyrzów sezon 2024/25 zakończyli na 9. miejscu w tabeli, natomiast nowowsianie do końca walczyli o awans. Gospodarze potrafili jednak napsuć krwi Niwie w drugiej części sezonu, pokonując ich po wyrównanym spotkaniu 3:2. W ogóle runda wiosenna była dla kocmyrzan bardzo dobra, ponieważ zostali oni mistrzem drugiej części sezonu.    Wymarzony początek meczu zanotowali miejscowi, wykorzystując w 3. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Wojciech Dziadzio, który czubkiem buta zmieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości. Bramka na samym początku rywalizacji ustawiła dalszą część spotkania. Niwa Nowa Wieś próbowała zawiązywać akcję i utrzymywała się przy piłce, narażając się przy okazji na kontry ze strony Sokoła. W drugiej połowie podopieczni Bartłomieja Dudzica ruszyli zdecydowanie bardziej ofensywnie. Wysoki pressing i przyśpieszenie gry sprawiły, że Niwa miała swoje okazje, aby doprowadzić do remisu. Wiązało się to jednak ze sporym ryzykiem, które skrupulatnie starali się wykorzystać gospodarze.  Stałe fragmenty gry tego dnia grały pierwsze skrzypce. W 80. minucie spotkania rzut różny wykonywali goście. W polu karnym najlepiej odnalazł się Michał Matejko, który pokonał goalkeepera gospodarzy. Swoją szansę na koniec meczu miał również Piwowarczyk, jednak bramkarz Sokoła instynktownie odbił piłkę.  Koniec końców podział punktów wydaje się być sprawiedliwy. Dla kibiców zgromadzonych w Kocmyrzowie obie drużyny przygotowały miły dla oka mecz, obfity w dobre tempo i sporo okazji do strzelenia gola. Marcel Ligęza