Dziś w nocy z 25/26 marca 2015 r o godzinnie około 00:30 Żonę obudził głośny huk, było to wystrzał prawej opony płonącego samochodu sąsiadów (VW Golf). Nasz stał zaraz obok po jego prawej (jeszcze 3 lata spłacania go)... - przeczytaj list do naszej redakcji od właściciela jednego z sdamochodów. "W samych spodniach i butach zdążyłem przestawić własne. W środku jak w saunie. Trzeba było wchodzić przez drzwi pasażera. Nadpalone lusterko i kierunkowskaz od strony kierowcy. Co z lakierem zobaczymy rano...Jak nie uderzy ktoś w błotnik i ucieknie (naprawa 500zł), jak nie przebiegnie po dachu (koszt naprawy 3tyś zł, nie podpalą śmietnika (bardzo częste w Oświęcimiu od kilku lat), nie urwie lusterka (100zł), nie próbuje ukraść kół (tutaj też zdążyłem złapać koła (1500zł), sprawców niestety się nie udało - zrzucali na ziemię - nawet cegieł nie podstawili), to przerzucili się na podpalanie samochodów.. Wszystkie sprawy w ciągu kilku ostatnich lat. Wszystkie zgłoszone - umorzone bez wykrycia sprawcy...A na dobrą sprawę nic nie możemy zrobić, bo żeby się bronić sprawców najczęściej jest minimum dwóch. Będąc samemu musiałbym mieć możliwość bezpiecznego użycia broni. Ale nie podpalacz jeśli się zaciął o wycieraczkę przy podpalaniu samochodu jeszcze może mnie pozwać że nie miałem na niej zaślepki i się pociął. Bo w naszej kochanej Polsce, pro przestępczym kraju, bandyta ma wszelkie prawa, gdzie powinien nie mieć żadnych wchodząc na przestępczą drogę. Ma ich więcej niż normalny człowiek..Ktoś powie że trzeba się cieszyć że tylko tyle, bo sąsiadowi całe auto spłonęło, może i leciwe, ale dbał o nie i pucował i na bieżąco naprawiał. Nie nie należy cię cieszyć. Tylko zastanowić dlaczego takie rzeczy nadal mają miejsce. Dlaczego bandyci mają prawa człowieka i czują się bezkarni. Dlaczego skarży się ludzi którzy stają w obronie zdrowia, życia, mienia tak jak potrafią i za wszelką cenę. Choćby miała by to być śmierć bandyty..."